Do niespodziewanej sytuacji doszło podczas programu „Sprawa dla Reportera” emitowanego na antenie TVP. Chodzi o wypowiedź Elżbiety Jaworowicz, która zwróciła się księdza, uczestnika programu. Do opisywanego zdarzenia doszło w trakcie jednego z ostatnich odcinków „Sprawa dla Reportera”. Jego gościem był ksiądz, który w
"Sprawa dla Reportera" z przerwami nadawana jest na antenie publicznej (a wcześniej państwowej) telewizji od roku 1984 r. Wszystkie reportaże przygotowuje Elżbieta Jaworowicz, która osobiście nagrywa materiały terenowe, a później sama zapowiada je na antenie - dziennikarka od lat cieszy się uznaniem i sympatią widzów. Jak przyznała w jednym z wywiadów, żałuje po latach, że nie
Sprawa dla reportera w ostatnim czasie wzbudza wiele kontrowersji. Tym razem do już długiej ich listy można dopisać kolejną kwestię, bowiem w trakcie ostatniego odcinka zupełnie poważnie posądzano jedną z bohaterek o czary. W studio znalazł się poszkodowany mąż domniemanej czarownicy, który skrupulatnie tłumaczył, dlaczego uważa, że jego żona wyrządza mu zło przy pomocy
Elżbieta Jaworowicz zalała się łzami w studiu „Sprawy dla reportera”! Dlaczego do tego doszło? Program Elżbiety Jaworowicz cieszy się niesłabnącą popularnością od blisko czterech dekad, a prowadząca kultowego show publicystycznego od lat jeździ po Polsce, aby szukać tematów i historii, które ukazują niesprawiedliwość, skandale czy ludzkie tragedie.
Piotr Kaszewiak jest niemal taką samą gwiazdą "Sprawy dla reportera", jak Elżbieta Jaworowicz. Mało osób jednak wie, że ukochana mecenasa także robi karierę w TVP. Piotr Kaszewiak ze
Elżbieta Jaworowicz swoją przygodę z TVP rozpoczęła jeszcze na studiach. Mało kto pamięta, że wówczas została gospodynią kącika modowego. "Sprawę dla reportera" zaczęła prowadzić w
Elżbieta Jaworowicz z ekipą programu "Sprawa dla reportera" znalazła się dzisiaj w centrum ostrego konfliktu mieszkańców miejscowości Gnaty pod Ostrołęką. Od po
H74M0.
zapytał(a) o 16:01 Jaki jest e-mail kontaktowy do Jaworowicz? (Sprawa dla reporterra) Chodzi mi o napisanie do sprawy dla reportera gdyż widziałem dzisiaj program w którym gościu dostał orzeczenie o stanie niepełnosprawności umiarkowanym gdyż "tylko" nie ma nogi :/ I zabrali mu część pieniędzy gdyż może iść do pracy :) A ja mam podobny problem i chciałbym go opisać gdyż ja nogi "na szczęście" mam obie ale nie mogę iść do pracy gdyż mam 100% zdrowia i nic mi nie jest dlatego właśnie komisja zabrania mi pracować ale pieniędzy też nie chce mi dać:) Bo uznali że ja mogę pracować ale oni mi zabraniają i pieniędzy nie dostane :) Żal mi ich ale oni sami się przyznają że są kretynami i dlatego mają zawsze racje! Wyżsi stopniem też robili mi testy i tak samo wyszło 100% zdrowia więc orzekli że nie dostanę pieniążków bo sam mogę zapracować na nie tylko muszę iść do pracy w której będę ze swoim opiekunem, paranoja ale to już lepsze niż to co orzekli tamci w powiatowym :) No i osoba któarą próbowano zabić tak jak mnie ma teraz takie "przeboje" czasem żałuję że jej nie wyszło:) mogła mnie zabić a miałbym już spokój :) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-12-28 16:06:51 Odpowiedzi OLKA0841 odpowiedział(a) o 20:14 Adres Pocztowy;@ Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
6 lipca 2012 UWAGA! OŚWIADCZENIE DOTYCZĄCE PROGRAMU “Sprawa dla reportera” Elżbiety Jaworowicz z dnia r. Szanowni Państwo, Oświadczamy, iż reportaż przedstawiony w programie Telewizji Polskiej “Sprawa dla reportera” Elżbiety Jaworowicz w dniu r., odnoszący się do sprawy – Niepełnosprawnego Kuby z Inowrocławia i organizowanego koncertu charytatywnego przez Fundację z Inowrocławia, nie dotyczy Fundacji Ekspert – Kujawy. Przedstawiony w/w reportaż dotyczył Fundacji działającej na terenie Inowrocławia, będącej organizacją pożytku publicznego (możliwość otrzymywania 1% podatku dochodowego od osób fizycznych, które wybierają organizację, której chcą przekazać te środki za pomocą odpowiedniego wpisu w deklaracji PIT). Oświadczamy, iż nie jesteśmy organizacją pożytku publicznego. W związku z powyższym prosimy o nie przypisywanie zdarzenia przedstawionego w reportażu Pani Jaworowicz Fundacji Ekspert-Kujawy. Zarząd Fundacji Ekspert-Kujawy Liczba wyświetleń 18
„Sprawa dla reportera” od lat budzi niemałe kontrowersje. W ostatnim odcinku programu, którego gospodynią jest Elżbieta Jaworowicz, padło wiele ostrych słów pod adresem matki ciężko chorego chłopca. W ostatnim odcinku „Sprawy dla reportera” opowiedziano historię Eweliny i Przemysława Kopczewskich, którzy są rodzicami 8-letniego ciężko chorego chłopca. Mały Eryk urodził się z bardzo skomplikowaną wadą, niedorozwojem lewej części serca. O problemach ze zdrowiem dziecka para dowiedziała się w 20. tygodniu ciąży. Ostatecznie jednak nie zdecydowali się na zabieg przerwania ciąży. W programie TVP wystąpili po to, aby uzyskać pomoc w zbiórce środków na specjalistyczne leczenie syna w Stanach Zjednoczonych. Żadna klinika w Polsce nie chce się podjąć zabiegu. „Sprawa dla reportera”. Co mówiono o aborcji? Zamiast spokojnej rozmowy, doszło do skandalu. – Ja nie mogę patrzeć na Eryka, bo on cierpi. I temu dziecku bezapelacyjnie trzeba pomóc. Co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń – powiedziała w pewnej chwili mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz. Zwracając się do Eweliny Kopczewskiej stwierdziła, że dla dziecka lepiej byłoby, żeby w ogóle się nie urodziło a matka zdecydowała się na aborcję. – Matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano – tłumaczyła. Gdy matka 8-latka stwierdziła, że nie mogłaby sobie spojrzeć w oczy, gdyby przerwała ciąże, adwokatka zapytała, czy ma sumienie spojrzeć w oczy cierpiącemu dziecku. W dalszej części programu doszło do ostrej wymiany zdań. Goście zaczęli się przekrzykiwać, a przerażona Ewelina Kopczewska doświadczyła ataku paniki. Gospodyni „Sprawy dla reportera” zamiast uspokoić sytuację, zapytała jedynie matki dziecka, dlaczego krzyczy. Czytaj też:Łukasz Kohut kontra Michał Adamczyk. Awantura w studiu TVP
Elżbieta Jaworowicz prawdopodobnie prędzej spodziewałaby się, że ktoś wręczy jej gwiazdkę z nieba, niż tego co stało się przed trzema dniami. Legendarna prowadząca Sprawę dla reportera sama jest zdziwiona. Internauci natomiast jeszcze bardziej. Sprawa dla reportera, jako pierwszy w Polsce program interwencyjny, na przestrzeni blisko 40 lat zyskał miano kultowego. W ostatnich latach jednak – szczególnie młodzi – odbiorcy sugerowali, że „show” Elżbiety Jaworowicz traci rezon i chyli się ku upadkowi. Nawet my opisywaliśmy bieżącą tendencję. Problemy i konflikty poruszane w programie Sprawa dla reportera częściej bowiem bawią i żenują internautów (zwłaszcza twórców memów na Instagramie, Facebooku czy TikToku), niż budzą faktyczną refleksję czy niosą pomoc bohaterom odcinków. A to ostatnie przez lata było przecież misją programu. Elżbieta Jaworowicz zaskoczona. Nietypowe wyróżnienie dla prowadzącej Sprawę dla reportera Plotki mówiły o planowanym zdjęciu z anteny TVP jej legendarnego programu, którego emisję rozpoczęto już w 1984 r. Nic nie wskazuje jednak na to, by władze telewizji z Woronicza w ogóle rozważały takie posunięcie. Dlaczego? Otóż właśnie okazało się, że wielu Polaków – zwłaszcza tych starszego pokolenia – wręcz uważa charakterystyczną prowadzącą za… autorytet. Absolutnie nie dostrzegając negatywnych aspektów w jej autorskim programie (w sieci często zarzuca się Elżbiecie Jaworowicz np. ośmieszanie stron konfliktu) czy zlecanie „komediowego montażu” materiałów. Gdzie tłem dla ludzkiej tragedii jest wesoła lub ludowa muzyka. „Dużo robi dla zwykłych ludzi” Wieloletni widzowie Sprawy dla reportera są na tyle zafascynowani zaangażowaniem prowadzącej, że wskazują ją jako wzór do naśladowania w życiu codziennym. Najczęściej twierdzą, że Jaworowicz bardzo pomaga „zwykłym ludziom”. Najwyraźniej poprzez nagłaśnianie ich problemów z urzędnikami lub… rodzinnych czy sąsiedzkich sporów. W publikacji „Wprost” znajdujemy niezwykłe dane. Bynajmniej nie są one wyssane z palca, a pozyskane zostały przez pracownię Kantar. Otóż blisko połowa Polaków twierdzi, że nie ma żadnego autorytetu (42 proc.), co jest wynikiem absolutnie zdumiewającym. Inni (naprawdę nieliczni) znajdują autorytet w członkach swojej rodziny. Natomiast ok. 3 proc. w takim zestawieniu uzyskali politycy i… piłkarz. To: prezydent Duda, prezes Kaczyński, Lech Wałęsa oraz Robert Lewandowski. Obok nich… Elżbieta Jaworowicz. Wskazania rodaków były na tyle osobliwe, że wyraźnie budziły zdumienie nawet opisujących wyniki badania – zwykle zachowujących pełną powagę i profesjonalizm – dziennikarzy „Wprostu”. Ewa Krawczyk ma kłopoty. „Chytry traci dwa razy”
sprawa dla reportera kontakt elżbieta jaworowicz