Strona główna. Kazania i Konferencje. Kazania i Konferencje Pisane. Tu zawarte zostały kazania oraz katechezy (konferencje) w formie pisanej. Są one podzielone na tematyczne działy. Zachęcam Cię do ich czytania. Z biegiem czasu dochodziły będą nowe treści. CNOTY I GRZECHY GŁÓWNE (18)
Wielki Czwartek - rok A,B, C. Wielki Piątek - Męki Pańskiej. Panie, obym się przygotował na dzień Twego przyjścia nie tylko zewnętrznie. Comments.
Powrót do Wielki Post, Powrót do WP rok C, Powrót do Linki Ewangelia: Łk 15, 1 – 3. 11 – 32; Zaginiona owca 1 Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać.2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».3 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
2023.04.06 – WIELKI CZWARTEK – MSZA WIECZERZY PAŃSKIEJ. Zostałem powiadomiony o śmierci i pogrzebie wujka. Od pewnego czasu go nie widywałem. Z powodu różnych zajęć nie było możliwości częstego spotykania się. Mimo to zostałem poproszony, aby wygłosić homilię i mowę pożegnalną na jego pogrzebie.
Kazanie na Wielki Czwartek, Pamiątkę Ustanowienia Sakramentu Ołtarza, wygłoszone 24. 03. 2016 roku w kościele ewangelicko-augsburskim Świętej Trójcy w Warsza
Wielki Czwartek - rok A,B, C. Wielki Piątek - Męki Pańskiej. Wielka Sobota - Wigilia Paschalna Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie
Pragniemy by strona kazanie.katolik.pl (czyli www.kazanie.pl) stanowi ła swoistą bazę homilii, kazań i komentarzy liturgicznych. Zachęcamy więc wszystkich do współpracy i przysyłania nam swoich własnych tekstów, które być może bez pożytku zalegają w szufladach i na twardych dyskach komputerów. Teksty prosimy wysyłać na adres
VnnXN. Na wypadki, jakie dokonały się w Wielki Czwartek, składają się: Ostatnia Wieczerza Chrystusa z Apostołami, ustanowienie Eucharystii i sakramentu kapłaństwa. Chrystus umywa nogi Apostołom i wskazuje na zdrajcę, wygłasza do uczniów przemówienie i modli się do Ojca za nimi, zapowiada swoją mękę i śmierć. Udaje się na Górę Oliwną do ogrodu Getsemani i tam w oczekiwaniu na siepaczy przeżywa mękę konania i krwawego potu. Tajemnica aresztowania Chrystusa zamyka ten dzień. Trzeba przyznać, że żaden dzień w życiu Pana Jezusa nie został tak dokładnie przedstawiony przez Ewangelistów, jak Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Możemy po prostu iść za Chrystusem Panem krok w krok i śledzić pilnie tok wydarzeń. Ta pieczołowitość w pilnym zbieraniu wszystkich okruchów ostatnich chwil ziemskich Boskiego Zbawiciela jest ze strony Ewangelistów uderzająca. Wypadki Wielkiego Czwartku możemy podzielić na dwie fazy: wydarzenia w Wieczerniku oraz wypadki, które miały miejsce na Górze Oliwnej. Wszystkie wprawdzie osnuwa cień zbliżającej się śmierci Chrystusa Pana, a jednak liturgia tegoż dnia wyraźnie je wyodrębnia. Tradycja słusznie nadała wielkoczwartkowej wieczerzy nazwę "ostatnia", gdyż przed swoją śmiercią więcej ze swymi uczniami Pan Jezus wieczerzy nie spożywał. Z opisu Ewangelistów wynika, że miała ona szczególnie uroczysty charakter pożegnania. Świadczy o tym przemówienie Pana Jezusa, które nam pozostawił św. Jan, oraz arcykapłańska modlitwa Jezusa do Ojca w intencji uczniów i Kościoła. Punktem centralnym Ostatniej Wieczerzy było spożycie baranka paschalnego. Na pamiątkę, że krew baranka ocaliła domy żydowskie od śmierci, Mojżesz ustanowił prawo, że przed dniem Paschy, ustanowionym na pamiątkę wyjścia Izraela z Egiptu, co roku w każdym domu żydowskim spożywano baranka. Baranek paschalny był figurą i zapowiedzią Mesjasza, którego Krew miała ocalić nie jeden naród wybrany, ale cały rodzaj ludzki. Paschę pożywali Żydzi w przeddzień święta, czyli w piątek. Chrystus uprzedził ją, gdyż w tym czasie w Wielki Piątek będzie już złożony w grobie. W czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus ustanowił Najświętszy Sakrament jako Ofiarę i Komunię. Odprawił na oczach Apostołów pierwszą Mszę świętą i rozdał im eucharystyczny Chleb jako Komunię świętą. Po raz pierwszy Apostołowie usłyszeli wtedy: "Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. (...) Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. (...) To czyńcie na moją pamiątkę". Wielki Czwartek to dzień pierwszej Komunii świętej Apostołów. Na tę pamiątkę kapłan odprawia Mszę świętą w kolorze białym, radosnym. Odmawia również świąteczne Gloria (opuszczane przez cały Wielki Post). Ponieważ jednak dzień ten jest przeżywany w kontekście męki Chrystusa, Kościół ustanowił osobne święto Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało), aby w jak najuroczystszy sposób podziękować Panu Jezusowi za dar Eucharystii i złożyć Mu w tym Sakramencie należny hołd. W 2013 r. do kalendarza liturgicznego zostało wprowadzone jeszcze jedno święto, obchodzone w czwartek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego (tydzień przed Bożym Ciałem): święto Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. W Wielki Czwartek, podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej, gdy wspólnota wiernych zgromadzi się w parafii, nie bardzo jest miejsce dla uczczenia kapłaństwa Chrystusa, w które wpisane jest kapłaństwo ludzi, przyjmujących sakrament święceń, by przez nich Pan Jezus Swoje kapłaństwo wykonywał. Stąd potrzeba pogłębienia tej tajemnicy i wprowadzenia odrębnego święta. Życzeniem Kościoła jest, aby w Wielki Czwartek uczestniczyli w koncelebrze Mszy świętej wszyscy miejscowi kapłani - a to dla podkreślenia uczestniczenia Apostołów z Chrystusem w czasie Jego pierwszej Mszy świętej na ziemi. Wraz z ustanowieniem Eucharystii wiąże się ściśle ustanowienie tego samego świętego dnia także kapłaństwa. Istotą kapłaństwa jest składanie ofiary w imieniu ludu Bożego. Ofiara bowiem jest najwyższym aktem czci Bożej. Przez składane ofiary człowiek uznaje Pana Boga za najwyższego i jedynego władcę wszystkiego, co istnieje na ziemi. Wszystko jest Boże, bo wszystko wyszło z ręki Bożej, jest darem Boga. Bóg w swojej opatrzności zachowuje wszelkie stworzenie. Przez składanie ofiar człowiek wyraża, że jest jedynie administratorem i zarządcą dóbr Bożych, że każdej chwili Pan Bóg ma prawo zażądać od człowieka, co jest Jego. Przez ustanowienie Ofiary Mszy świętej Chrystus wyniósł swoich kapłanów do najwyższej godności, dając im władzę nad sobą. Ilekroć kapłan wymówi słowa konsekracji, ustanowionej przez Chrystusa Pana, tyle razy powtarza się cud przeistoczenia chleba w Ciało, a wina w Krew Pana Jezusa. W porównaniu ze wszystkimi ofiarami świata ta najdostojniejsza Ofiara nie może się nawet równać, gdyż przewyższa je wszystkie razem dostojeństwem obecności samego Jezusa Chrystusa. Warto w Wielki Czwartek pamiętać o kapłanach. To oni w imieniu Chrystusa odradzają nas w sakramencie chrztu i czynią nas dziećmi Bożymi. Dają nam życie łaski uświęcającej. W sakramencie bierzmowania umacniają nas w wierze i dają siłę. W spowiedzi odpuszczają nam grzechy i kary za nie należne. Bez kapłana nie ma ołtarza, nie ma Ofiary, nie ma Komunii świętej, nie ma w naszych świątyniach Chrystusa. To kapłani w imieniu Boga wiążą dłonie oblubieńców na dozgonną miłość i zapewniają im szczególną Bożą łaskę do godnego wypełnienia obowiązków małżeńskich i rodzicielskich. Gdy przyjdzie śmierć, kapłan stanie przy nas jako anioł Chrystusa i odda w dobre ręce niebieskiego Ojca. Druga część obrzędów Wielkiego Czwartku wyraźnie nawiązuje do tajemnicy męki i śmierci Pana Jezusa. Po Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus udał się do Ogrodu Oliwnego i tam czekał na swoich siepaczy. Kiedy ci przyszli, oddał się dobrowolnie w ich ręce dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Nocą został zaprowadzony przed Sanhedryn, czyli przed Wielką Radę Żydowską, która pod przewodnictwem najwyższego kapłana, Kajfasza, wydała na Niego wyrok śmierci. Ponieważ jednak według prawa żydowskiego wyroki zapadłe w nocy były nieważne, dlatego w Wielki Piątek z rana ponownie zebrała się Rada Żydowska, aby nocny wyrok potwierdzić. W międzyczasie zawiedziono Pana Jezusa do więzienia i tam straż kapłańska znęcała się nad Chrystusem w najokrutniejszy sposób. Na pamiątkę tych bolesnych dla Pana Jezusa godzin, pod koniec liturgii kapłan wynosi eucharystycznego Chrystusa do kaplicy przechowania, zwanej "ciemnicą", gdzie odbywa się adoracja eucharystyczna. W wielu kościołach w trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej praktykowany jest piękny zwyczaj, że celebrans umywa nogi 12 mężczyznom na pamiątkę tego, że i Chrystus umył nogi swoim Apostołom. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa aż do średniowiecza był zwyczaj, że to właśnie w czasie liturgii w Wielki Czwartek odbywało się pojednanie grzeszników. Celebrans zdejmował kary, nałożone za winy publiczne, i przyjmował grzeszników na nowo do wspólnoty kościelnej. Tego też dnia cała wspólnota gminy chrześcijańskiej przystępowała do Komunii świętej. W Polsce zachowało się kilka zwyczajów wielkoczwartkowych. W niektórych regionach chłopcy na wsi robią kukłę, wypchaną szmatami i słomą, a wyobrażającą Judasza. Bijąc ją wśród śmiechu, topią ją w wodzie. Jeśli jest jeszcze dużo śniegu, Judasz również bywa ze śniegu. Dziewczęta wybiegały do lasu po lubczyk. Na pamiątkę tego, że w nocy Piotr zaparł się Chrystusa na pianie koguta, w regionie łęczyckim chłopcy ciągną na sznurku drewnianego, pstrego koguta, chodzą po domach, śpiewają pieśni o męce Pańskiej i otrzymują datki. Wśród sanktuariów Jerozolimy i całego chrześcijaństwa wyjątkowo ważne miejsce zajmuje Wieczernik. W wieku IV chrześcijanie wystawili tu wspaniałą bazylikę, w której co roku uroczyście święcono pamiątkę ustanowienia Eucharystii oraz zesłania Ducha Świętego na Apostołów. W 614 roku zniszczył ją najazd pogańskich Persów. Odbudował ją wprawdzie św. Modest, patriarcha Jerozolimy (+ ok. 630), ale najazd Arabów ponownie ją zniszczył. Dopiero krzyżowcy na jej gruzach wznieśli kościół. Muzułmanie ponownie go zburzyli, ale pozostały przynajmniej po nim pewne części (górna sala). Muzułmanie zamienili Wieczernik na swoje sanktuarium (grób Dawida) i wpuszczają chrześcijan jedynie raz w roku. Wieczernik miał należeć do matki św. Marka Ewangelisty. Góra Oliwna była niewiele oddalona od Jerozolimy, oddzielona od niej jedynie doliną Cedronu. Jest to potężny blok wapienny o licznych rozgałęzieniach. Najwyższy jej szczyt ma wysokość ponad 800 m. Na wschodnim stoku tej góry w odległości ok. 3 km od Jerozolimy leżała Betania, bliżej zaś wioska Betfage, skąd Pan Jezus rozpoczął w Niedzielę Palmową na osiołku swój triumfalny wjazd do Jerozolimy. U podnóża Góry Oliwnej były ogrody oliwne. Chrystus bardzo często przychodził tu, by się modlić. Judasz o tym dobrze wiedział. Szczególnie ulubionym miejscem Pana Jezusa był ogród Getsemani, należący zapewne do matki św. Marka Ewangelisty. Góra jest jednym wielkim sanktuarium, pokrytym gęsto świątyniami. Na dole można oglądać kaplicę - "grób" Matki Bożej, nieco wyżej Getsemani ze wspaniałą Bazyliką Konania. Rosną tu najdziwaczniej powyginane stare drzewa oliwne, wyrosłe być może na miejscu pamiętającym czasy Chrystusowe. Już za czasów św. Hieronima (V w.) był tu kościół. Musiał on wyróżniać się wśród innych, skoro Egeria w swoich pamiętnikach w wieku IV nazwała go "świątynią okazałą". Bazylika "Agonii Chrystusa" znajduje się pod opieką franciszkanów. W roku 1920 wystawili oni nową, bardzo piękną świątynię. W jej pobliżu, wyżej, leży cerkiew prawosławna; jeszcze wyżej, bliżej szczytu, jest kościół "Ojcze nasz", wystawiony na miejscu, gdzie według podania Pan Jezus miał wygłosić po raz pierwszy tę modlitwę i ją zalecić. Jest ona wypisana na ścianach tego kościoła w wielu językach. W pobliżu świątyni mieści się klasztor benedyktynek. Na samym szczycie Góry Oliwnej wznosi się kościół Wniebowstąpienia. Już w roku 378 matrona rzymska Pomenia wystawiła tu świątynię pod nazwą Inbomon, czyli "Na wzniesieniu" lub "Wejście". Ma ona kształt rotundy o średnicy 30 m z otworem do nieba. Świątynia ta kilka razy była niszczona i znowu odbudowywana. Około roku 1530 została zamieniona na meczet i do dnia dzisiejszego jest w posiadaniu muzułmanów, którzy tylko raz w roku pozwalają chrześcijanom tę świątynię nawiedzić. Przygotowaliśmy teksty listów Jana Pawła II do kapłanów na Wielki Czwartek oraz listów polskich biskupów na ten dzień. Pliki w formacie PDF, zawierające te teksty, można pobrać klikając w poniższe linki:
Wszechmogący, wieczny Boże, obchodzimy pamiątkę najświętszej Wieczerzy, podczas której Twój Jednorodzony Syn mając się wydać na śmierć pozostawił Kościołowi nową wiekuistą Ofiarę i Ucztę swojej miłości, spraw, abyśmy z tak wielkiego misterium czerpali pełnię miłości i życia. Przez naszego Pana… Chrystus na Ostatniej Wieczerzy uczynił coś, co przerasta wszelkie granice rozumu i rozsądku. To, co się tam dokonało jest jednym z największych darów Chrystusa Zmartwychwstałego. Pokarm Najświętszy jest rzeczywistym Ciałem i Krwią mojego Zbawcy. To nie jest martwa materia, opłatek, lecz Bóg utajony w tych prostych znakach. Chrystus zapewniał, iż pokarm, który nam da, to będzie Jego Ciało, a ten, kto będzie je spożywał będzie żył na wieki. A ja, tzw. „wierzący chrześcijanin”, tak często z zimnym sercem przyjmuję Ciebie Chryste, bez pragnienia zjednoczenia się z Tobą w tej przedziwnej komunii. Przyjmując Cię, staję się chodzącym tabernakulum, w którym Ty pragniesz być adorowany. Lecz zamiast tego, traktuję Cię przedmiotowo zaraz zapominając, Kogo przyjąłem do serca. Dlatego, Chryste, proszę Cię o dar wiary. Abym wierzył i drżał z przejęcia przed tym, w jak wielkich tajemnicach uczestniczę podczas każdej Eucharystii i jak wielce kochającego Boga przyjmuję w odrobinie białej Hostii. «« | « | 1 | » | »»
MSZA KRZYŻMA MSZA WIECZERZY PAŃSKIEJ Liturgia Słowa wg lekcjonarza z 2015 roku PIERWSZE CZYTANIE Wj 12, 1-8. 11-14 Przepisy o wieczerzy paschalnej Czytanie z Księgi Wyjścia Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: «Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: „Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, i chleby przaśne będą spożywali z gorzkimi ziołami. Tak zaś spożywać go będziecie: biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej, od człowieka aż po bydło, i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu – Ja, Pan. Krew posłuży wam do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto”». Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 116B (115), 12-13. 15 i 16bc. 17-18 (R.: por. 1 Kor 10, 16) Refren: Kielich Przymierza to Krew Zbawiciela. Czym się Panu odpłacę * za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia * i wezwę imienia Pana. Refren. Cenna jest w oczach Pana * śmierć Jego wyznawców. Jestem Twym sługą, synem Twojej służebnicy, * Ty rozerwałeś moje kajdany. Refren. Tobie złożę ofiarę pochwalną * i wezwę imienia Pana. Wypełnię me śluby dla Pana * przed całym Jego ludem. Refren. DRUGIE CZYTANIE 1 Kor 11, 23-26 Ilekroć spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian Bracia: Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę!» Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę!» Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ J 13, 34 Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków. EWANGELIA J 13, 1-15 Do końca ich umiłował Słowa Ewangelii według Świętego Jana Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, Jezus, wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał». Odpowiedział mu Jezus: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!» Powiedział do niego Jezus: «Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy». Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: «Nie wszyscy jesteście czyści». A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: «Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem”, i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem». Oto słowo Pańskie.
Ks. Zdzisław Wietrzak SJ JEZUS ŻYJE Homilie niedzielne i świąteczne - Rok A NIHIL OBSTAT. Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego, ks. Adam Żak SJ, prowincjał. Kraków, 14 V 2001 r., 92/01. WIELKI CZWARTEK Msza Wieczerzy Pańskiej A-B-C Wj 12, Kor 11, 23-26;J 13, 1-15 Jezus... wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem... A kiedy im umył nogi..., rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?... Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi"... WPROWADZENIE Rozpoczynamy obchód świętych trzech dni, zwanych w liturgii Triduum Sacrum. Są to dni szczególne. Wchodzimy bowiem w ostatnie chwile życia Jezusa na ziemi aż do Jego pogrzebu w cudzym grobie. Dziś mamy Wielki Czwartek. Wraz z Janem Pawłem II, pielgrzymem do Ziemi Świętej, przestąpmy w ciszy progi Wieczernika, by z Jezusem i apostołami zobaczyć ucztę paschalną jako znak przymierza z Bogiem Abrahama i Mojżesza. Potem będziemy świadkami ustanowienia Pamiątki Ciała i Krwi Pańskiej, którą będziemy spożywać w skupieniu. Następnie cieszyć się będziemy z ustanowienia sakramentu kapłaństwa, modląc się za kapłanów. Będziemy również świadkami, jak Jezus umywać będzie nogi apostołom i odnawiać będziemy wolę służby drugiemu człowiekowi. A teraz przeprośmy Boga za nasze grzechy... HOMILIA To czyńcie na Moją pamiątkę. Osobliwy jest dzisiejszy wieczór. Wyjątkowy. Uroczysty. Ostatni wieczór Jezusa spędzony z uczniami. Spróbujmy więc wejść w uczucia Pana Jezusa, gdy mówi: „Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami" (Łk 22, 14). „Tej nocy Ja przejdę przez Egipt". Jest to najpierw wieczerza paschalna, czyli coroczna uczta żydowska, oczekiwana i obchodzona jak u nas wigilia: uroczysta, podniosła i radosna. Oprawą tej uczty jest między innymi: - stół zastawiony upieczonym barankiem, przaśnymi plackami, winem, galaretką w kształcie cegły egipskiej, gorzkimi ziołami niewoli; - biesiadnicy ubrani jak do wymarszu z podkasaną szatą, sandałami na nogach i kijem w ręku; - opowieść o cudownym ocaleniu w słynną noc egipską, pieśni wdzięczności za ocalenie i nadzieja wyzwolenia z niewoli; - nastrój sakralny, podniosły, radosny. Uczta ta scalała cały naród z Bogiem Jahwe i z sobą również. „Ciało wydane... Krew przelana". Na tej uczcie Jezus nieoczekiwanie zaskoczył apostołów. Zaskoczył najpierw sceną umywania nóg po sprzeczce między nimi, kto z nich jest większy. Scena ta chwyta za serce. Po latach opisuje ją wyraziście św. Jan: Pan Jezus wstał od stołu, przepasał się, zaczął myć nogi zaskoczonym apostołom, bo czynność ta należała do niewolnika. Mówił: Jeżeli więc Ja, Pan i nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Chciał przez to powiedzieć, że mają sobie służyć, usługiwać, drugich za wyższych od siebie uważać. Zaskoczył Jezus apostołów także smutkiem z powodu zdrady. Powiedział: Jeden z was Mnie zdradzi. Jak to musiało wszystkich zelektryzować. Tylko Piotr i Jan dowiedzieli się, że zdrajcą jest Judasz. Zaskoczył Jezus wszystkich nowym obrzędem ustanowienia Eucharystii. Jezus w pewnej chwili zamyślił się. Zapewne myślał o swej krwawej ofierze nazajutrz, złożonej Ojcu na zadośćuczynienie za nasze grzechy. Postanowił dziś, w ten ostatni wieczór, utrwalić ją w sposób bezkrwawy. Oddajmy głos siostrze Faustynie: Jezus pozwolił mi wejść do Wieczernika... Jednak najgłębiej przejęłam się chwilą, w której Jezus przed konsekracją wzniósł oczy w niebo i wszedł w tajemniczą rozmowę z Ojcem swoim... Oczy Jego były jak dwa płomienie, twarz - rozpromieniona... cała postać majestatyczna; Jego dusza stęskniona; w chwili konsekracji odpoczęła miłość nasycona - ofiara w całej pełni dokonana. Teraz tylko zewnętrzna ceremonia śmierci się wypełni - zewnętrzne zniszczenie, istota jest w Wieczerniku (Dz 684). Resztę - opowiada kapłan na każdej Eucharystii, dokonując konsekracji chleba i wina i każąc spożywać Ciało wydane i Krew przelaną. To niepojęta tajemnica wiary. Z miłości do Ojca i do nas dokonana. Po to, aby nie ustać w drodze. Tę myśl rozwija liturgia Bożego Ciała, gdyż bliska męka przysłania ten temat. Nie zapomnijmy: za parę godzin Jezus pójdzie na śmierć. Zapomina o sobie, a myśli o nas i za nas się wydaje. Zakończenie Mówiliśmy dziś o uczcie paschalnej i o ustanowieniu Wieczerzy Pańskiej, czyli o Eucharystii. Ale raz jeszcze przypomnijmy scenę najbardziej przemawiającą do człowieka: umywanie nóg. Po to więc uczestniczymy w Eucharystii, by nie ustać w drodze, by dojść do domu Ojca. Uczestniczymy, by sobie służyć: w domu, fabryce, w biurze; by naśladować gest pokory, miłości i przebaczenia. Chrystus Sługą - jak niewolnik. Chrześcijanin także sługą jak niewolnik Chrystusa. Amen. PRZED ROZESŁANIEM Osobliwy jest ten ostatni wieczór Jezusa przed śmiercią. To jest Ostatnia Wieczerza, pierwsza Eucharystia, poprzedzona umyciem nóg Apostołom. Jezus zostawił siebie na pokarm, byśmy nie ustali w drodze. Z czcią wielką spożywajmy Pana, byśmy byli mocni i doszli do nieba. opr. mg/mg
Gdy się tak głębiej zastanowimy, jakie pytania dręczą dziś człowieka i świat, to może dojdziemy do wniosku, że nie zmieniły się one w całej historii ludzkości. Są to pytania fundamentalne: Kim jest Bóg i czym jest miłość? Kim jest Bóg? Dla niektórych to pytanie jest mgliste, niejasne. Zasłania je świat materialny i fałszywie rozumiana wolność. Jednak dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej, którzy są w bliższej więzi z Bogiem, pytanie: Kim jesteś Boże – pozostaje wciąż żywe. Jednak dla większości ludzi centralne jest to drugie pytanie: czym jest miłość? Wielu nie interesuje się Bogiem, ale kogo nie interesowałaby miłość? Literatura, sztuka, teatr, film, muzyka…. Wszystko obraca się wokół miłości. Przeczuwamy, że miłość to jedyna ważna sprawa w życiu. W tym punkcie są zgodni wielcy mistycy i autorzy powieści. My, chrześcijanie, nie musimy oddzielać tych dwu pytań. Bo wiemy, ze stanowią jedno. Bóg jest miłością. Św. Augustyn powie, że miłość jest konsekwencją poznania. To stwierdzenie odnosi się też do Boga. Gdy kontemplujemy Boga, gdy wpatrujemy się w oblicze Chrystusa, poznajemy Go poprzez ewangelie, pozwalamy, by zapuszczał w naszym życiu swe korzenie – zaczynamy powoli rozumieć, czym jest miłość. I odwrotnie, gdy staramy się żyć miłością, czynić dobro, kochać naszych bliźnich – wtedy Bóg odsłania przed nami swoje oblicze. Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego. Słyszeliśmy przed chwilą jeden z piękniejszych fragmentów Ewangelii św. Jana. Poprzez obraz Jezusa umywającego nogi uczniom św. Jan chce nam powiedzieć – kim jest Bóg i czym jest miłość. 1. Uczymy się dziś, w Wielki Czwartek, że Bóg jest inny niż myślimy. Przede wszystkim Bóg jest ofiarny. Oddaje swoje życie za nas. Chce być pokarmem i napojem w naszej drodze do Ojca. Eucharystia i umywanie nóg mówią o Bogu to samo, ale w różny sposób. Bóg chce być naszym sługą w najbardziej radykalny sposób. Klęka przed człowiekiem i umywa mu nogi. Jezus opisuje Królestwo Boże w obrazie uczty weselnej, na której wszyscy zasiądziemy do stołu, a On sam będzie nam usługiwał. Bóg służy. Nie łamie naszej wolności, nie zmusza do niczego, nie wymaga podporządkowania. Przeciwnie, prosi, by móc wszystko dla nas uczynić. Nie ma niczego, czego nie chciałby nam dać. Daje samego siebie – do końca. Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. Św. Jan w swojej ewangelii często mówi o chwale Bożej. Już w pierwszym rozdziale pisze: oglądaliśmy Jego chwałę (J 1, 14). Ta chwała Jezusa objawia się także na weselu w Kanie Galilejskiej, gdy Jezus czyni cud – służy w pokorze człowiekowi. Ale chwała Jezusa objawia się najpełniej w Jego godzinie – gdy cierpi i umiera dla nas. My zwykle kojarzymy chwałę ze czcią, władzą, prestiżem, sukcesem. Bóg – nie! Jego chwała to chwała miłości. Bóg jest tak chwalebny, że całkowicie się wydał, ofiarował. W naszym społeczeństwie można dziś zauważyć taką wręcz modę na narzekanie. Narzekamy niemal na wszystko. I coraz częściej przedmiotem naszych narzekań jest Bóg. Wszystko jest błędem Boga. Bóg jest odpowiedzialny za każde cierpienie i zło. Albo jest kimś tajemniczym, żyjącym poza naszym światem i nie troszczącym się o nas, albo jest Bogiem bezbronnym, który nie potrafi zaingerować. Dzisiejsza liturgia pokazuje nam, że Bóg jest Inny. Bóg chce nam służyć. Czy można oskarżać Boga, który czyni siebie pokarmem i napojem? Czy można oskarżać Boga ukrzyżowanego? 2. Jeżeli w jakimś stopniu zrozumiemy, że Bóg jest miłością i chce nam służyć, możemy podjąć drugi krok – pozwolić, aby nam usługiwał. W rzeczywistości, często trudno nam przyjąć służbę od Boga. Mówimy, albo postępujemy jak Piotr: Nie, nigdy nie będziesz umywał mi nóg. Nie chcemy być od Boga zależni. Wolimy radzić sobie sami. Dzisiaj ideałem staje się niezależność, fałszywie rozumiana wolność. Sami wiemy, co dla nas najlepsze. Sami rozumiemy istotę szczęścia i potrafimy najlepiej zrealizować siebie i swoje życie. Bóg nie jest nam potrzebny. Niestety, to, co dziś dzieje się na świecie, jest konsekwencją odrzucenia służby Boga. By móc duchowo wzrastać, musimy jak Piotr, zaakceptować służbę Boga – to znaczy pozwolić Mu działać i kochać; pozwolić Mu żyć w nas. 3. Jest jeszcze trzeci krok, do którego prowadzi nas dzisiejsza ewangelia. Tym krokiem jest nasze służenie Bogu. Uczniowie Jezusa, apostołowie są pierwszymi kapłanami, którzy kontynuują umywanie naszych nóg, czyli oczyszczanie nas z grzechów. Kontynuują także karmienie nas Ciałem Jezusa. Wielki Czwartek jest w szczególny sposób dniem kapłanów. Kiedy Jezus przemienił chleb i wino w swoje Ciało i Krew, powiedział nie tylko: bierzcie, ale także: to czyńcie na moją pamiątkę. I te słowa dotyczą każdego z nas. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby to czynić. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby być jak Jezus, aby czynić jak Jezus – stawać się chlebem i winem, dla tych, którzy są głodni i spragnieni. Misterium Wielkiego Czwartku daje nam głęboki wgląd w istotę Boga i pozwala zrozumieć, czym jest prawdziwa miłość. W Betanii, w domu przyjaciół Jezusa znajduje się dzisiaj przepiękne sanktuarium, które nazywa się po prostu Domem, a w nim jest mozaika przedstawiająca legendę związaną z ptakami ciernistych krzewów. Legenda ta mówi, że kiedy matka wysiaduje pisklęta, samiec cały czas troszczy się o nią, zdobywając pokarm i umilając jej czas śpiewem. A gdy wyklują się młode, wyśpiewuje najpiękniejszą pieśń swojego życia, a potem przebija serce w ciernistych krzewach i umiera. Ta legenda mówi o Jezusie – Bogu-Człowieku, który pozwolił przebić swe serce z miłości do nas. Ale mówi też o ludzkiej miłości. To, co najpiękniejsze i najcenniejsze rodzi się w bólu i cierpieniu. Nie ma miłości bez bólu i cierpienia. Miłość prawdziwa to nie szukanie siebie ani cudowne uczucia. Prawdziwa miłość –to przebijanie własnego ja, własnego egoizmu, to obumieranie sobie, oddawanie wszystkiego, co się posiada Temu, kogo się kocha. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13).
kazanie na wielki czwartek rok c